Alkohol i mięśnie

Małe ilości alkoholu (56,7 g dziennie) mogą przynieść korzyści zdrowotne. Taki wniosek płynie z obserwacji Francuzów, którzy do każdego posiłku piją czerwone lub białe wino. Mimo wysokiego spożycia tłuszczu, mają niski wskaźnik chorób kardiologicznych. Ten wywołany alkoholem efekt ochronny, znany jako „paradoks francuski”, został ostatnio powiązany z naturalnie występującymi w winie antyutleniaczami, takimi jak polifenole. Jednak badania wykazały, że inne napoje alkoholowe (nawet piwo) także zapewniają pewien stopień ochrony.
Dla budujących masę alkohol nie jest jednak wskazany. Po pierwsze, działa jak prosta toksyna na szybko kurczliwe mięśnie typu 2. – najbardziej skłonnego do mięśniowej hipertrofii. Inne badania wykazały, że alkohol ma szkodliwy wpływ na procesy przyrostu masy ciała.
Zbadano również wpływ dwunastotygodniowej diety zawierającej alkohol na syntezę białek u szczurów. Okazało się, że alkohol może obniżyć wskaźnik syntezy o 23 procent w mięśniu brzuchatym łydki i o 46 procent w mięśniach podeszwowych, ale nie oddziaływał na mięśnie płaszczkowate. Wszystkie wymienione mięśnie to mięśnie nóg. Dwa typy z nich, na które alkohol wpłynął niekorzystnie, to mięśnie szybkich skurczów Mięsień płaszczkowaty jest mięśniem wolnych skurczów, mniej podległym procesowi wzrostu czy hipertrofii.

Co spowodowało zmniejszenie wskaźnika syntezy białek? Efekt taki odkryto w znacznym obniżeniu poziomu hormonu anabolicznego (IGF1) w organizmach zwierząt, którym podawano alkohol.
W ich systemie wchłaniania poziom krążącego IGF1 obniżył się o 42 procent. Pomiary substancji powiązanych z rozbijaniem białek wzrosły o 34 procent. Wykazano obniżenie syntezy białek i zwiększony rozpad protein mięśniowych.
Badania szczurów pozwoliły wysnuć wniosek, że niekorzystny wpływ alkoholu na metabolizm w mięśniach ma związek z obniżeniem IGF1 we krwi i tkance mięśniowej.

Wniosek jest jeden. Budujący masę powinni unikać alkoholu. Zaś kulturyści, którzy sezon mają za sobą, nie powinni unikać zapraszania dam swego serca do restauracji na posiłek, w którym lampka wina będzie stanowiła romantyczny dodatek.