Jak rozmawiać ze zbuntowanym nastolatkiem

W okresie dojrzewania dziecko przeżywa wiele rozterek. Pokaż mu, że w każdej sytuacji może na ciebie liczyć!
Młody człowiek – jeszcze nie dorosły, ale już nie dziecko – jest bardzo wrażliwy na swoim punkcie. Łatwo się obraża, większość uwag odbiera jako krytykę, a raz zraniony- będzie ukrywał swoje problemy. Nie chce być traktowany jak malec, ale nie rozumie jeszcze wszystkich zasad rządzących światem dorosłych. Gdy słucha zakazów. których nie rozumie, buntuje się. Jeżeli chcesz do niego dotrzeć, powinnaś wiedzieć, jak z nim rozmawiać.

Gdy dziecko przynosi złe oceny, zamyka się w sobie, reaguje złością lub agresją na każde polecenie – w tobie też narasta gniew. Przypomnij sobie, jaka ty byłaś w jego wieku. Postaraj się wysłuchać argumentów zbuntowanego nastolatka i spojrzeć na świat jego oczami. On chce być samodzielny i wszelkie ograniczenia go złoszczą. Ty natomiast najchętniej wprowadziłabyś jeszcze więcej zakazów, bo boisz się o jego bezpieczeństwo. I to właśnie mu wytłumacz! Powiedz np.: „Wiem. że marzysz o wyjściu na imprezę, ale zanim wyrażę zgodę, muszę być pewna, że będziesz bezpieczny. Dlatego tak wypytuję o wszystko. Boję się o ciebie“. Postaraj się rozmawiać nie z punktu widzenia rodzica rozkazującego i dominującego, lecz rozumiejącego.
Jeżeli chcesz, by dziecko ci zaufało, nie strasz go! Uważaj nie tylko na to, co ale też jak mówisz. Unikaj więc takich gestów- jak marszczenie brwi, zaciskanie ust, pokazywanie palcem. Nie trzymaj też założonych na piersi rąk – to sugeruje twoją przewagę i dziecko z góry będzie czuło się osądzone – a przecież nie o to chodzi. Uważaj też. by nie mówić: „zapamiętaj raz na zawsze”, „ile razy mam ci powtarzać”, „to jest niedopuszczalne”, „ja w twoim wieku”. Tego typu sformułowania niewiele wnoszą, a dziecko czuje się gorsze i pozbawione swoich praw – to tylko zwiększy jego bunt! Zamiast powiedzieć np.: „zawrze się spóźniasz”, powiedz: „jest mi przykro, że się spóźniłeś”. Tak przekażesz prawdziwe informacje. które zostaną zrozumiane.