Mądrość i siła

arnoldCzy rzeczywiście tylko najsilniejsi przetrwają?
A może by tak dodać: „najsilniejsi i najmądrzejsi”? Przyszło nam żyć, mało że w ciekawych, to jeszcze w ciężkich czasach, aczkolwiek czasy chyba zawsze były ciężkie – co ma powiedzieć pokolenie naszych dziadków czy rodziców?
To bardzo dobrze, że w tych właśnie czasach próbujemy być jak najwięksi i jak najsilniejsi, ale czy coś by się stało, gdybyśmy przy tej okazji spróbowali być mądrzejsi od innych. Słowo „mądrość” zawiera w sobie milion kolejnych określeń warunkujących nasze pozytywne odbieranie rzeczywistości. Jeśli będziecie mądrzy, będziecie zarazem inteligentni, sprytni, weseli, pozytywnie nastawieni do życia, łubiani, szanowani, sympatyczni itd., a co najważniejsze – będziecie wiedzieli, jak macie postępować. Nikt nie będzie nawet próbował narzucić Wam swojej woli, będziecie zawsze kierować się swą mądrością, słuchać, co Wam podpowiada i będziecie zawsze przekonani o słuszności wyborów.
Mądrość jest największym skarbem tego świata, to klucz, otwierający wszystkie drzwi. Człowiek mądry jest ponad innymi, a jeśli uda nam się dodać do tego potęgę fizyczną, stworzymy herosa. Człowiek wysportowany i silny jest odporny na fizyczne dolegliwości. Jeśli przy tym jest mądry, mamy do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym czynników, które wzajemnie się uzupełniają. Wszak sukces rodzi się w głowie i to nasz umysł steruje naszą fizycznością, z drugiej zaś strony człowiek wypoczęty sprawny fizycznie i wysportowany prezentuje zupełnie inny sposób myślenia (,W zdrowym ciele – zdrowy duch”). Samo bycie mądrym powoduje, że otoczenie zacznie Was inaczej odbierać. Będąc silnym i wielkim, wzbudzacie u innych uczucia podobne do lęku czy strachu, a to działa na krótką metę. Wystarczy, że znikniecie z pola widzenia, a wraz z Wami zniknie ludzki lęk. Jeśli będziecie mądrzy, zaczniecie wzbudzać szacunek, a z tym już będzie Waszym wrogom ciężko wygrać. Jeśli ludzie będą Was szanować, zaczną o Was mówić dobrze, niezależnie od tego, czy będziecie w pobliżu, czy nie. A więc niejako przez zdobywanie nowych sojuszników, pomnażacie siebie. Chyba to miłe, jeśli żyje się ze świadomością, że ktoś o Was mówi pochlebnie i z szacunkiem. Ludzie zaczną zabiegać o to, by znaleźć się w Waszym otoczeniu, pogadać z Wami, a nawet zapytać o radę czy poprosić o pomoc.
Pamiętacie jeszcze to uczucie, kiedy po półrocznej walce z żelastwem znajomi nie poznawali was na ulicy, a dziewczyny zaczynały na was jakoś inaczej patrzeć? Podobnie rzecz ma się z mądrością, tylko w dwójnasób. Wysportowany (czyt. napakowany) facet, który jest jeszcze do tego mądry i bystry, robi na otoczeniu piorunujące wrażenie. Ponieważ w Polsce (ale nie tylko, bo i w prawie całej Europie) pokutuje pogląd: „Jak Cię widzą, tak Cię piszą”, bycie napakowanym i mądrym staje się praktycznie niemożliwe. Działa tu mechanizm etykietkowania: ludzie widząc Was myślą:    aha,    kołnierzyk 58, łapa 50, 160 na płaskiej – debil! Na co dzień dres, skórka i srebrne (koniecznie!) BMW..”. Ponieważ nie zawsze chce się walczyć z tym stereotypem, często nieświadomie przyjmujecie go do siebie, stając się faktycznie takimi, jakimi chce widzieć Was otoczenie. Pamiętajmy, by się nie poddawać, walczmy z tymi idiotycznymi poglądami! Sami zobaczycie, co się będzie działo, gdy przekonacie swą mądrością do siebie choćby jedną czy dwie osoby – wiadomość rozniesie się lotem błyskawicy po Waszym środowisku, jak najbardziej sensacyjna plotka. Nagle staniecie się najbardziej oryginalni w okolicy: napakowany i mądry – to przecież sensacja!

Na szczęście we współczesnym świecie niewiele trzeba, by być oryginalnym, wystarczy nie pić, nie palić i nie mieć tatuaży, spróbujcie do tego dorzucić siłę i mądrość, a uzyskacie bohatera z książek i filmów. Spróbujcie być oryginalni – silni i mądrzy, takich jest na prawdę niewielu. Będziecie mogli sterować ludzkimi zachowaniami, urabiać ludzi, jak z plasteliny na Wasze potrzeby. Próbujcie zacząć nową erę – erę mądrości. Mądrość jest w odwrocie, co widać i słychać na każdym kroku, bądźcie pierwszymi, którzy przełamią tą barierę!
Człowiek mądry nie oznacza „mądrala”, wie kiedy i jak używać swego umysłu, umie jak kameleon dopasować się do każdej sytuacji i panować nad nią w taki sposób, że to innym się wydaje, że panują nad nim. Umie wygrywać z dużo silniejszymi, nie wyciągając nawet rąk z kieszeni.
Robert Korzeniowski to praktycznie fenomen, maszyna do wygrywania. Kondycja siła i determinacja zawiodły go na szczyt sportowego Olimpu, wiedza, mądrość i wykształcenie będą go prowadzić przez resztę życia. Nigdy nie zapomnę, jak po zdobyciu swego kolejnego tytułu Mistrza Świata, Korzeniowski udzielił wywiadu telewizji francuskiej mówiąc biegle w języku gospodarzy.
Niestety sport (a piłka nożna i lekkoatletyka zwłaszcza) dość szybko się kończy i pozostaje to, co naprawdę mamy w głowie, a nie w bicepsie czy w nogach. Ludzie, których wyżej wymieniłem to tylko drobny odsetek tych, którzy w cudowny sposób potrafili połączyć sport ze zdobywaniem wiedzy i mądrości. To najlepsza inwestycja z możliwych – iwestycja w samego siebie. Nie tylko boisko, worek czy sztanga, ale i książka, języki obce i wiedza. Życie się Wam kiedyś odwdzięczy za pomoganie samemu sobie.