Zmniejszanie spożycia węglowodanów ma też wpływ na absorbowanie witamin i minerałów, np. wapnia. To między innymi one chronią nas przed nadciśnieniem i zbyt wysokim poziomem cholesterolu we krwi. Oczywiście, problem wysokiego cholesterolu ma wiele źródeł, w tym genetykę i skład diety, tym niemniej spożywanie odpowiednich rodzajów węglowodanów we właściwych ilościach może wpływać nań pozytywnie.
Jeśli ktoś z was jest biegaczem, pływakiem lub kolarzem, może zjadać każdy rodzaj węglowodanów, białek i tłuszczów, bo mając rozpędzony metabolizm szybko sobie z nim poradzi. Jednak większość ludzi nie żyje tak aktywnie i musi uważnie dobierać ilość i źródła węglowodanów. Między innymi to było podłożem opracowania indeksu glikemicznego, systemu szeregowania produktów węglowodanowych pod względem szybkości rozkładania i wchłaniania do krwi w określonym czasie. Cukry proste i skrobia były tymi rodzajami, które wchłaniały się najszybciej i dawały gwałtowny wzrost cukru we krwi, podczas gdy na rozkładanie warzyw, części owoców i węglowodanów złożonych organizm potrzebował większej ilości czasu. Zbyt gwałtowny wzrost cukrów we krwi powoduje wyrzut większej ilości insuliny i może być przyczyną zwiększania ilości tłuszczu. Stąd właśnie kulturyści spożywają przede wszystkim te rodzaje, które sa dłużej rozkładane i wolniej się wchłaniają.
zachowanie odpowiedniego bilansu spożycia węglowodanów ma zasadnicze znaczenie dla osiągania właściwego wyglądu sylwetki. Gdy przygotowuję
kogoś na zawody, zawsze dzielę węglowodany w diecie na trzy grupy: złożone (niskoglikemiczne), włókniste (węglowodany w formie niedostępnej dla człowieka, mało odżywcze) i proste (wysokoglikemiczne). Najtrudniejszym jest tak ułożyć ich dostarczanie, aby dawały dość energii do treningu, umożliwiały odbudowę zużytych zapasów glikogenu, ale jednocześnie by nie zostawały w krwiobiegu, nie powodowały zbyt silnego wyrzutu insuliny i nie miały inklinacji do odkładania w postaci tłuszczu. Moje wcześniejsze doświadczenia w tym względzie legły u podstaw systemu „3-2-1” dobierania „węgli” w codziennej diecie.